![Podobny obraz](https://moto.rp.pl/wp-content/uploads/2018/06/P90306608_highRes_the-all-new-bmw-8-se.jpg)
Najpierw, dwa lata temu, pojawiły się przecieki, że BMW zdecydowało się
na wskrzeszenie legendy – produkowanego w latach 1989-99 rasowego coupé
850i. Potem, rok temu, podczas słynnego Konkursu Elegancji Villa d’Este
zaprezentowano Concept 8 Coupé, a jesienią podczas IAA we Frankfurcie – wyścigowe M8
GTE. W styczniu tego roku Bawarczycy opublikowali zdjęcia i film
z oklejonym prototypem testowanym na torze we włoskiej Aprilii,
a w marcu na salonie genewskim pokazali kolejne ,
tym razem imponujące M8 Gran Coupé. I to wszystko dzieje się, zanim
nastąpi oficjalna premiera modelu, zaplanowana na jesień tego roku.
Przedstawiciele BMW nie chcą zdradzić za wiele na temat nowej serii 8.
Wiadomo, że najpierw pojawi się klasyczne dwudrzwiowe coupé, w przyszłym
roku – kabriolet i w 2020 r. czterodrzwiowe Gran Coupé. To, że nasze
auto testowe ma 4,75 m długości, wypsnęło im się przypadkiem, ale że
jest płaskie jak naleśnik – każdy widzi.
Pod maską pracuje V8 o pojemności 4.4. Inaczej niż w M550i ma nie 462,
lecz 530 KM. Mocy nigdy dość! Maksymalny moment obrotowy to 750 Nm (przy
1800 obr./min), czyli o 100 Nm więcej. Donośnie brzmiący heavy metal,
który potrafi zagrać nowe BMW, ucieszy nie tylko fanów gatunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz